BOKS

PONAD WSZYSTKO

Willie pep

Willie Pep, właśc. Guglielmo Papaleo ur. 19 września 1922 r. w Middletown st. Connecticut, zm. 23 listopada 2006 r.Willie PepMistrz Świata w wadze piórkowej w latach 1942-1948 oraz 1949-1950. Zaliczany do największych pięściarzy XX w. , przez większość uznawany za najlepszego boksera kategorii piórkowej w historii. W swojej 26-letniej karierze stoczył 2017 rund . Walczył z finezją, w ringu słyną z szybkości i sprytu.

Przydomek ringowy: Will o’ the Wisp

Bilans: 241 walk, wygranych 229( 65 KO), porażek 11(6 KO), remisów 1

Warunki fizyczne: wzrost – 165 cm, zasięg ramion – 173 cm, waga: 56 – 63 kg,

Trenerzy: Bill Gore

 

Wykaz walk

 

 

 

Początek kariery

 

 

Willie Pep rozpoczął karierę zawodowego boksera 10 lipca 1940 roku pokonując Jamesa McGovena. Podobnie jak wielu pięściarzy w pierwszej połowie XX w. na początku kariery walczył w Nowej Anglii, wygrywając pierwszych 25 walk.  Pierwszym znaczącym pojedynkiem była walka numer 26, w której zmierzył w stanie Michigan z Eddiem Floresem, pokonując go już w pierwszej rundzie.

 

Po kilku następnych walkach wyjechał na zachód, i w debiucie w Los Angeles pokonał Billy’ego Spencera. Po 41 wygranych pojedynkach przyszedł czas na solidnego rywala w postaci Joeya Archibalda, wygrany miał dostać miano pretendenta do walki o tytuł. Willie pokonał swego groźnego przeciwnika na punkty, po 10 rundach. Za nim doszło do walki o mistrzostwo, Willie Pep jeszcze tego samego roku pokonał kolejnych 10 rywali, m.in. Archibalda w rewanżowym pojedynku.

 

 

 

Zdobycie mistrzostwa

 

 

 

20 listopada 1942 roku, Willie Pep się zmierzył się z Chalkym Wrightem, Mistrzem Świata w wadze piórkowej. Po 15 rundach walki, to Pep wyszedł z ringu z tytułem mistrzowskim, wygrywając z Wrightem na punkty. Do końca roku stoczył jeszcze dwie walki, w obydwu wygrywając przed czasem. W 1943 r. kontynuował passę zwycięstw, pokonując m.in Alliego Stolza.

 

 

 

Pierwsza porażka

 

 

Niesamowity bilans Pepa, wygranych walk bez porażki trwał do marca 1943 r., kiedy to w 7 walce tego roku, zmierzył się z Sammym Angottem – byłym mistrzem w wadze lekkiej. Pep doznał swojej pierwszej porażki w karierze, w zakontraktowanej na 10 rund walce, przegrał na punkty. Jednak rekord 62 walk bez porażki jest jednym z najlepszych w historii. Mimo niepowodzenia Pep, nie stracił tytułu, gdyż pojedynek ten odbył się na zasadach „no title”. Porażka nie załamała Pepa, bo do kolejnej walki staną już 10 dni później! Po zwycięstwie i 15 dniowym odpoczynku zmierzył się z Salem Bartolo. Walka nie była łatwa bo Willie Pep był liczony, lecz jego przeciwnik również, i ostatecznie niejednogłośnie na punkty wygrał Pep. Tego samego rywala pokonał dwa miesiące później, tym razem broniąc mistrzostwa.

 

Lata świetności

Rok 1944 był dla Pepa niezwykle udany, wygrał wszystkie z 16 stoczonych pojedynków. W śród pokonanych przeciwników znaleźli się mistrzowie wagi koguciej Willie Joyce i Manuel Ortiz, oraz dwukrotnie Jackie Lemus, z którym drugą walkę stoczył w Kanadzie. Tego roku również, w obronie tytułu ponownie pokonał Chalky’ego Wrighta. W 1945 r. Willie stoczył 8 walk, zwyciężył m.in. byłego mistrza Phila Terranova(w obronie pasa), i zremisował z Jimmym McAllisterem . Kolejne dwa lata to dalsza dominacja i absolutne panowanie Williego Pepa w wadze piórkowej. Stoczył w przeciągu tego czasu 28 walk i wszystkie wygrał, potwierdzając swoją wielką klasę. W śród pokonanych znaleźli się ponownie Sal Bartolo i Chalky Wright oraz m.in. Jock Leslie i Humberto Sierra. Jednak w 1947 r. Pep został poważnie ranny w katastrofie samolotu, dochodził do siebie przez kilka miesięcy, i niemal nie możliwe było to,że Willie Pep po czymś takim będzie prezentował taką formę jak z przed wypadku. Te obawy potwierdziły się w pierwszym starciu po katastrofie, w którym zmierzył się z Victorem Floresem. Pep co prawda wygrał na punkty, ale wyraźnie męczył się z rywalem, z którym powinien sobie łatwo dać radę. Ale Willie po raz kolejny pokazał swój geniusz i wole walki. Po mało efektownym zwycięstwie w kolejnym miesiącu stoczył bagatela 5 wygranych walk, z czego dwie wygrał przed czasem. w sierpniu 1947 r. staną do kolejnej obrony tytułu mistrzowskiego. Pretendentem był Jock Leslie. Pep od początku miał przewagę, i zakończył walkę nokautem w 12 rundzie.

 

Willie Pep nawet po wypadku nie zwolnił tempa stając miedzy linami równie często, co dziś byłoby zapewne uznane za dowód szaleństwa. Mimo, że Pep już nie był tym samym pięściarzem to jednak wygrywał kolejne walki. Byłoby zapewne tak przez kolejne lata, gdyby tego czasu nie pojawił się inny, równie wybitny pięściarz – mowa tu o czarnoskórym Sandym Sadllerze.